W MOZ (4/5 stycz­nia 2014 r.) Pan Die­trich pró­bo­wał roz­strzy­gnąć toczą­ce się obec­nie spo­ry pomię­dzy Sto­wa­rzy­sze­niem Przy­ja­ciół Pol­sko-Nie­­mie­c­kie­­go Euro­pej­skie­go Par­ku Naro­do­we­go Unte­res Ode­rtal e. V. (Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych) i Bran­den­bur­gia do wymie­nie­nia i przed­sta­wie­nia. Nie roz­ma­wiał wcze­śniej z klu­bem. Jego pre­zen­ta­cja jest więc skró­co­na, nie­zro­zu­mia­ła, a tak­że nie­po­praw­na. Trzy punk­ty spor­ne zosta­ły tutaj ponow­nie pod­su­mo­wa­ne w celu uzy­ska­nia bar­dziej odpo­wied­niej pre­zen­ta­cji. Ponad­to prze­gląd Sto­wa­rzy­sze­nia Par­ków Naro­do­wych za rok 2013 i pro­gno­zy na rok 2014 moż­na zna­leźć w Rocz­ni­ku Par­ku Naro­do­we­go Doli­ny Dol­nej Odry 2013. 

1. Reor­ga­ni­za­cja par­kie­tu firmy

Celem roku 2013 dla Doli­ny Dol­nej Odry była reor­ga­ni­za­cja zamó­wio­ne­go 13 lat temu pię­tra fir­my. Po wie­lu latach nie­wie­le się wyda­rzy­ło, teraz wszyst­ko powin­no nastą­pić bar­dzo szyb­ko. Spo­wo­do­wa­ło to spo­ry bała­gan dla wła­ści­cie­li i użyt­kow­ni­ków nie­ru­cho­mo­ści. Nie­mniej jed­nak 11 czerw­ca 2013 r. Pań­stwo­wy Urząd Roz­wo­ju Wsi, Rol­nic­twa i Reor­ga­ni­za­cji Grun­tów (LELF) zarzą­dził wstęp­ny brie­fing mająt­ko­wy. Jak sama nazwa wska­zu­je, jest ona wstęp­na, a nie osta­tecz­na. Podob­nie jak wie­le innych, sto­wa­rzy­sze­nie wnio­sło sprze­ciw i wnio­sło o postę­po­wa­nie w spra­wie tym­cza­so­wej ochro­ny praw­nej w celu przy­wró­ce­nia skut­ku zawie­sza­ją­ce­go swo­je­go sprzeciwu.

Nie­ste­ty, sto­wa­rzy­sze­nie nie było w sta­nie zwy­cię­żyć w postę­po­wa­niu w spra­wie tym­cza­so­wej ochro­ny praw­nej przed Wyż­szym Sądem Admi­ni­stra­cyj­nym Ber­lin-Bra­n­de­n­bu­r­gia. Naczel­ny Sąd Admi­ni­stra­cyj­ny był zda­nia, że moż­na ocze­ki­wać, iż sto­wa­rzy­sze­nie pocze­ka na postę­po­wa­nie głów­ne i do tego cza­su zaak­cep­tu­je tym­cza­so­wą cesję posia­da­nia. Sto­wa­rzy­sze­nie ma odmien­ne zda­nie praw­ne i będzie docho­dzić sprze­ci­wu i wyczer­pu­je pro­ces prawny.
Zwią­zek zawsze dawał do zro­zu­mie­nia, że uwa­ża reor­ga­ni­za­cję grun­tów w Doli­nie Dol­nej Odry za koniecz­ną. Zawsze jed­nak pre­fe­ro­wał przy­spie­szo­ną pro­ce­du­rę zgod­nie z § 91 Usta­wy o kon­so­li­da­cji grun­tów (FlurbG) w sto­sun­ku do kor­po­ra­cyj­nej kon­so­li­da­cji grun­tów zgod­nie z § 87 FlurbG, ponie­waż opie­ra się na zasa­dzie dobro­wol­no­ści i odrzu­ca wywłasz­cze­nia. Jed­nak kraj związ­ko­wy Bran­den­bur­gia zde­cy­do­wał się na kon­so­li­da­cję grun­tów kor­po­ra­cyj­nych. Moż­na to rów­nież wyko­rzy­stać do upo­rząd­ko­wa­nia tere­nów w Doli­nie Dol­nej Odry.

Jed­nak nie­do­pusz­czal­ne jest, aby kraj związ­ko­wy Bran­den­bur­gia przej­mo­wał głów­nie obsza­ry stre­fy II poprzez tę zbio­ro­wą kon­so­li­da­cję grun­tów i przy­dzie­lał głów­nie obsza­ry stre­fy I (cał­ko­wi­te rezer­wy) do sto­wa­rzy­sze­nia pry­wat­nych par­ków naro­do­wych, co powo­du­je kosz­ty bie­żą­ce, ale nie umoż­li­wia wię­cej dochód. We wszyst­kich nie­miec­kich par­kach naro­do­wych cał­ko­wi­te rezer­wa­ty są wła­sno­ścią pań­stwa, tyl­ko w Doli­nie Dol­nej Odry powin­ny być przy­pi­sa­ne głów­nie do pry­wat­ne­go sto­wa­rzy­sze­nia. Uwa­ża­my to za nielegalne.

2. Odzy­ski­wa­nie środków

Uwa­ża­my rów­nież za pro­blem, jeśli Bran­den­bur­gia nie wymie­nia w ramach reor­ga­ni­za­cji grun­tów tere­nów wymia­ny, któ­re sto­wa­rzy­sze­nie naby­ło dzię­ki wspar­ciu finan­so­we­mu i wyraź­nej zgo­dzie pań­stwa w poprzed­nim tysiąc­le­ciu, na głów­nym obsza­rze w ramach reor­ga­ni­za­cji grun­tów, a zamiast tego doma­ga się finan­so­wa­nie z powro­tem. Orga­ni­zu­jąc reor­ga­ni­za­cję grun­tów, samo pań­stwo prze­ję­ło odpo­wie­dzial­ność za wymia­nę prze­strze­ni, a pró­by wymia­ny grun­tów przez sto­wa­rzy­sze­nie zosta­ły utrud­nio­ne lub wręcz unie­moż­li­wio­ne przez odpo­wie­dzial­ny urząd pań­stwo­wy. Sto­wa­rzy­sze­nie zawsze nale­ga­ło na wymia­nę tych obsza­rów na obszar pod­sta­wo­wy. Klu­bo­wi nie moż­na zarzu­cać, że dotych­czas go nie wymie­nił. W opi­nii sto­wa­rzy­sze­nia środ­ki zebra­ne przez sto­wa­rzy­sze­nie 20 lat temu nie powin­ny być zwra­ca­ne. Jeże­li orze­cze­nia wła­ści­wych sądów będą róż­ne, sto­wa­rzy­sze­nie oczy­wi­ście zwró­ci środki.

3. Dowód osta­tecz­ne­go użycia 

W latach 1992–2000, jak wszyst­kie przed­się­bior­stwa rol­ni­cze, Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych otrzy­my­wa­ło dota­cje i odpo­wied­nio je wyko­rzy­sty­wa­ło. Podob­nie jak wszy­scy bene­fi­cjen­ci dota­cji w Bran­den­bur­gii, dla każ­de­go zgło­sze­nia o dofi­nan­so­wa­nie prze­cho­wu­je on dowód wyko­rzy­sta­nia, któ­ry został zwe­ry­fi­ko­wa­ny przez kraj związ­ko­wy Bran­den­bur­gia w zło­żo­nym pro­ce­sie i wyraź­nie potwier­dzo­ny jako popraw­ny. Nikt do tej pory nie pod­niósł zarzu­tu, że sto­wa­rzy­sze­nie nie­wła­ści­wie wyko­rzy­sta­ło lub roz­li­czy­ło swo­je fun­du­sze. Takie zarzu­ty rów­nież były­by nie do przyjęcia.

Jed­nak wie­le lat póź­niej wła­ści­we mini­ster­stwo Bran­den­bur­gii oprócz corocz­ne­go dowo­du użyt­ko­wa­nia zażą­da­ło rapor­tu koń­co­we­go dla całe­go pro­jek­tu. W zasa­dzie Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych było na to goto­we. Jed­nak żąda­nia mini­ster­stwa były tak szcze­gó­ło­we i frag­men­ta­rycz­ne, że 20 lat póź­niej sto­wa­rzy­sze­nie nie było już w sta­nie z naj­lep­szą wolą na świe­cie udzie­lać wyma­ga­nych infor­ma­cji. Jedy­nym spo­so­bem dla klu­bu było pod­ję­cie dzia­łań praw­nych. Sąd admi­ni­stra­cyj­ny w Pocz­da­mie poparł sta­no­wi­sko praw­ne sto­wa­rzy­sze­nia i stwier­dził, że rocz­ny dowód uży­wa­nia jest wystar­cza­ją­cy, osta­tecz­ny dowód uży­wa­nia nie jest już wyma­ga­ny. Z kolei Wyż­szy Sąd Admi­ni­stra­cyj­ny stwier­dził, że oby­wa­te­le i podat­ni­cy mają pra­wo do rapor­tu koń­co­we­go, ale Bran­den­bur­gia może zażą­dać takie­go rapor­tu tyl­ko w takim zakre­sie, w jakim musiał­by go dostar­czyć Zwią­zek Par­ków Naro­do­wych. I tak szyb­ko przed Wyż­szym Sądem Admi­ni­stra­cyj­nym uzgod­nio­no, że sto­wa­rzy­sze­nie wyda raport koń­co­wy, ale tyl­ko w zakre­sie swo­ich moż­li­wo­ści, czy­li zasad­ni­czo w pod­su­mo­wa­niu rocz­ne­go dowo­du uży­wa­nia. Naszym zda­niem wszyst­ko moż­na było zro­bić wcze­śniej i mniej skomplikowanie.

4. Bram­ki klubowe

Od momen­tu powsta­nia w 1992 roku Sto­wa­rzy­sze­nie Par­ków Naro­do­wych zawsze sta­wia­ło sobie te same cele w ramach swo­je­go zaan­ga­żo­wa­nia oby­wa­tel­skie­go, na rzecz ochro­ny przy­ro­dy, rol­nic­twa eko­lo­gicz­ne­go, edu­ka­cji eko­lo­gicz­nej i badań przy­rod­ni­czych. Od 20 lat nic się w tym zakre­sie nie zmieniło.

Jed­nak w 2000 r. Bran­den­bur­gia rady­kal­nie zmie­ni­ła swo­ją pier­wot­ną stra­te­gię powie­rze­nia sto­wa­rzy­sze­niu par­ków naro­do­wych utwo­rze­nia jedy­ne­go par­ku naro­do­we­go i od tego cza­su chce sam nim zarzą­dzać. W tym celu Bran­den­bur­gia zrze­kła się co naj­mniej 10 milio­nów euro dofi­nan­so­wa­nia z Fede­ral­nej Agen­cji Ochro­ny Przy­ro­dy. W związ­ku z tym w pro­jekt par­ku naro­do­we­go trze­ba było zain­we­sto­wać nie­po­trzeb­ną kwo­tę z budże­tu Bran­den­bur­gii. Nie wyda­je się to szcze­gól­nie mądre i dale­ko­wzrocz­ne, ponie­waż fun­du­sze ochro­ny przy­ro­dy w Bran­den­bur­gii nie wystar­czą zarów­no z przo­du, jak i z tyłu, nawet w przy­pad­ku już wyzna­czo­nych par­ków przy­ro­dy i rezer­wa­tów bios­fe­ry. Kon­cen­tro­wa­nie w małym par­ku naro­do­wym wszyst­kich środ­ków finan­so­wych i sta­no­wisk kadro­wych, któ­re są jesz­cze dostęp­ne w Bran­den­bur­gii na ochro­nę przy­ro­dy, nie wyda­je się szcze­gól­nie odpo­wie­dzial­ne, nawet przy ryzy­ku zamknię­cia lub rezy­gna­cji z par­ków przy­ro­dy. W każ­dym razie odpo­wie­dzial­na mini­ster śro­do­wi­ska Ani­ta Tack (Die Lin­ke) oczy­wi­ście chce unie­moż­li­wić pry­wat­nym spon­so­rom poka­za­nie, jak rów­nie dobrze lub nawet lepiej mogą zarzą­dzać duży­mi obsza­ra­mi chro­nio­ny­mi, w każ­dym razie taniej. Oczy­wi­ście suwe­ren­ne zada­nia zawsze pozo­sta­ją w gestii odpo­wie­dzial­nych władz pań­stwo­wych. Jeśli jed­nak wła­ści­we wła­dze nie chcą ich doświad­cze­nia i kom­pe­ten­cji w par­ku naro­do­wym, bo boją się pry­wat­nej kon­ku­ren­cji, sto­wa­rzy­sze­nie par­ków naro­do­wych może wyzna­czyć tak­że inne prio­ry­te­ty. Jed­nym z tych dodat­ko­wych punk­tów cen­tral­nych jest połą­cze­nie ochro­ny przy­ro­dy i rol­nic­twa eko­lo­gicz­ne­go na dzi­kich pastwi­skach, na któ­rych pasą się żubry, bawo­ły wod­ne i żubry. To jest dobre dla bio­róż­no­rod­no­ści tere­nów zale­wo­wych, dobre dla rol­ni­ków, dobre dla prze­my­słu tury­stycz­ne­go i dobre dla wszyst­kich odwie­dza­ją­cych. Jest rów­nież dobry dla bydła wol­ne­go i szczę­śli­we­go oraz zdro­wy dla konsumentów.

Nikt nie może winić Sto­wa­rzy­sze­nia Par­ków Naro­do­wych za zapew­nie­nie sobie eko­no­micz­nej egzy­sten­cji i moż­li­wo­ści samo­dziel­nej pra­cy przez 13 lat bez finan­so­wa­nia, two­rze­nia miejsc pra­cy i samo­dziel­nej reali­za­cji swo­ich celów. Finan­so­wa­nie powin­no zawsze być tyl­ko impul­sem do finan­so­wa­nia, cze­go rów­nież ocze­ki­wa­li­by inni bene­fi­cjen­ci dotacji.

Sto­wa­rzy­sze­nie jest nadal bar­dzo zain­te­re­so­wa­ne reali­za­cją swo­ich czte­rech wyżej wymie­nio­nych celów sto­wa­rzy­sze­nio­wych w par­ku naro­do­wym. Ale może to robić rów­nież na tere­nach fak­tycz­nie sąsia­du­ją­cych z par­kiem naro­do­wym, ponie­waż nie jest zwią­za­ny z gra­ni­ca­mi par­ku naro­do­we­go. W każ­dym razie nie uwa­ża się za admi­ni­stra­to­ra rezer­wa­cji total­nych, ponie­waż jest to, jak wszę­dzie na świe­cie, tak­że w Niem­czech, praw­dzi­we zada­nie państwowe.