Park Naro­do­wy Doli­ny Dol­nej Odry to szan­sa dla regionu

Wie­lo­krot­nie postu­lo­wa­na nowe­li­za­cja usta­wy o par­kach naro­do­wych z 1995 r., w szcze­gól­no­ści pro­jekt nowe­li­za­cji przed­sta­wio­ny przez Bischof­fa i Wieb­ke (człon­ków Bun­de­sta­gu), jest zatwier­dza­ny przez Sto­wa­rzy­sze­nie Przy­ja­ciół Pol­sko-Nie­­mie­c­kie­­go Euro­pej­skie­go Par­ku Naro­do­we­go” Unte­res Ode­rtal” e. V. zde­cy­do­wa­nie odrzu­cił. Wice­pre­zes zarzą­du dr. Ans­gar Vössing:

„Park Naro­do­wy Doli­ny Dol­nej Odry jest zbyt dobry, aby go sprze­dać na począt­ku zawie­ru­chy wybor­czej. Sła­be struk­tu­ral­nie, coraz bar­dziej mate­rial­nie i oso­bo­wo dre­nu­ją­ce Ucker­mark stra­cą jed­ną ze swo­ich ostat­nich szans, jeśli nadal będzie demon­to­wać jedy­ny park naro­do­wy w Bran­den­bur­gii, jedy­ny zale­wo­wy park naro­do­wy w Niem­czech, zamiast prze­kształ­cać go w wybit­ny magnes tury­stycz­ny. Osła­bie­nie i roz­my­cie usta­wy o par­kach naro­do­wych z 1995 r. ośmie­szy­ło­by Bran­den­bur­gię, a tak­że znisz­czy­ło­by jeden z naj­bar­dziej zna­nych i naj­bar­dziej uda­nych pro­jek­tów zaini­cjo­wa­nych przez ówcze­sne­go mini­stra śro­do­wi­ska Plat­zec­ka, obec­nie premiera.

Usta­wa o par­ku naro­do­wym z 1995 roku była trud­nym kom­pro­mi­sem, pró­bą zrów­no­wa­że­nia inte­re­sów eko­lo­gów i użyt­kow­ni­ków przy­ro­dy. Rezul­ta­tem było dłu­gie, nie zawsze prze­ko­nu­ją­ce pra­wo, któ­re przy­naj­mniej sta­no­wi pod­sta­wę przy­szłe­go roz­wo­ju. Jedy­ne istot­ne ogra­ni­cze­nie, jakie prze­wi­du­je ta usta­wa – wszyst­kie inne ogra­ni­cze­nia pozo­sta­wio­no wytycz­nym doty­czą­cym lecze­nia, któ­re powin­ny obo­wią­zy­wać w 1998 r., ale nie wszyst­kie obo­wią­zy­wa­ły do tej pory – ma teraz zostać usu­nię­te zgod­nie z pro­po­zy­cja­mi Bischof­fa i Wieb­ke­go. ozna­cza to, że nie są już poka­zy­wa­ne wszyst­kie rezer­wa­cje. Dodat­ko­wo, i tak już bar­dzo sła­ba pozy­cja admi­ni­stra­cji par­ku naro­do­we­go zosta­nie spro­wa­dzo­na prak­tycz­nie do zera. Polo­wa­nie, łowie­nie ryb i węd­ko­wa­nie powin­no być kon­ty­nu­owa­ne jak zwy­kle i jak zwy­kle bez ograniczeń.

Taka popraw­ka ozna­cza­ła­by koniec jedy­ne­go par­ku naro­do­we­go w Bran­den­bur­gii, zosta­ła­by tyl­ko sko­ru­pa, czy­li tyl­ko nazwa. Cho­ciaż jest sku­tecz­na w rekla­mie, była­by wte­dy pozba­wio­na sen­su i była­by nie­od­po­wie­dzial­ną, oszu­kań­czą ety­kie­tą, któ­rą nasze sto­wa­rzy­sze­nie, podob­nie jak wszy­scy obroń­cy przy­ro­dy, musi odrzucić.

Sto­wa­rzy­sze­nie Przy­ja­ciół Pol­sko-Nie­­mie­c­kie­­go Euro­pej­skie­go Par­ku Naro­do­we­go Unte­res Ode­rtal e. V. będzie dalej dzia­łał zgod­nie ze sta­tu­tem na rzecz praw­dzi­we­go par­ku naro­do­we­go, któ­ry zasłu­gu­je na tę nazwę, czy­li par­ku naro­do­we­go wg Kate­go­rii II IUCN. Ale nawet jeśli par­la­ment kra­ju związ­ko­we­go Bran­den­bur­gii osła­bi lub znie­sie park naro­do­wy, sto­wa­rzy­sze­nie będzie kon­ty­nu­ować swo­ją pra­cę zgod­nie z decy­zja­mi o przy­zna­niu dota­cji oraz pla­nem utrzy­ma­nia i rozwoju.”